Pierwszy odcinek Yaboolowej szkółki foto upłynie pod znakiem zbliżenia się do natury czyli makrofotografii.
Pomysł na taki właśnie temat naszedł mnie po dzisiejszej „sesji z biedronkami”. Miało być o portretach i kobietach ale na to przyjdzie odpowiednia pora.
Czym jest makrofotografia to podejrzewam, że większość galerian wie, a niektórzy nawet, tak jak ja, próbują swych sił w tej dziedzinie. Jak ktoś nie wie, to właśnie dodałem 3 zdjęcia w tej tematyce. National Geographic to może nie jest ale pozwoli ogarnąć o co biega.
Zacznijmy więc od początku czyli sprzętu. Przeglądając exify Waszych zdjeć widzę, że jest tyle samo użytkowników lustrzanek co kompaktów cyfrowych. Akurat do robienia zdjęć makro doskonale nadają się oba typy aparatów. Kompaktem jest trochę łatwiej i taniej ponieważ zawierają często program „Makro” co pozwala nam się mocno zbliżyć do obiektu i zrobić dobre, ostre zdjęcie. Można sobie dokupić jakieś tam soczewki makro ale ja osobiście nie używałem więc się nie wypowiem na temat jakości. Zaletą kompaktu w makrofotografii jest duża głębia ostrości pozwalająca nam oddać na zdjeciu większa liczbę ostrych szczegółów. Takich fotek widziałem kilka na galerii i uważam, że w większości są ok, czyli większość zabiera swoje kompakty na łono natury. Zabawa zaczyna się przy użyciu lustrzanki czy to cyfrowej czy analogowej. Zaczynają się też koszty… Dobre obiektywy do makro kosztują sporo i jeżeli zaczynamy w tej dziedzinie to nie zawsze musi być trafny zakup. Można zakupić obiektyw z pseudo trybem makro typu Sigma APO DG 70-300 ale nie zawsze dają one oczekiwany efekt.
Z pomocą przychodzi stara technologia, z której zresztą korzystam. Mowa tu o Zenitowych wynalazkach czyli szkłach na gwint M42. Za kilka groszy można kupić całkiem niezłe zabawki do makro doskonale działające nawet z cyfrą. Cóż to za zabawki ?? Na początek obiektyw. Zależnie od tego co chcemy fotografować (rośliny czy np owady) kupujemy taki obiektyw który pozwoli nam fotografować z optymalnej odległości (podejście do roju pszczół na odległość 2 cm nie zawsze się dobrze kończy, ale przy kwiatach nie ma problemu). Szkła które osobiście używam i za pomocą których zostały wykonane wspomniane wcześniej zdjęcia to Helios 44-M4 58mm/2 oraz Jupiter 37A 135mm/3.5 .
Oba te obiektywy jednak same z siebie nie pozwalają na fotografowanie z bliskiej odległości. Wymagają użycia tzw. pierścieni pośrednich albo mieszka do makro. Obie te rzeczy pozwalają nam oddalić obiektyw od matrycy tudzież filmu i uzyskać większe zbliżenie. Pierścienie są sprzedawane zazwyczaj w pakiecie 3 co pozwala nam dobrać ich konfiguracje do naszych potrzeb. Ja wykonałem zdjęcia z założonymi trzema naraz. Zaletą mieszka natomiast jest możliwość płynnej regulacji powiększenia czyli oddalenia obiektywu. Wada to niestety dodatkowy ciężar i często też konieczność użycia statywu. Sam statyw też się często przydaje ponieważ bardzo mała głębia ostrości wymaga użycia mniejszego otworu przesłony. Skoro już mowa o ostrości. Szkła na M42 nie mają Autofocusa, ale przy makro to raczej zbędna rzecz. Ostrość ustawiamy na oko często poprostu balansując ciałem. Głębia ostrości się zmienia dosłownie na milimetry więc drobne poruszenie choćby od wiatru powoduje powstanie nieostrego zdjęcia. Od siebie mogę polecić w tym przypadku zdjęcia seryjne. Zawsze się coś ostrego trafi. Trzeba eksperymentować i myślę, że z czasem każdy wyrobi sobie oko i niezawodną technikę panowania nad ostrością. Tyle o sprzęcie, każdy zainteresowany będzie mógł znaleźć jeszcze mnóstwo przydatnych gadżetów.
Przejdźmy do walorów artystycznych. W zbliżeniu możemy pokazać dosłownie każdą rzecz w otaczającym nas świecie. Może to być nawet jakiś element związany z tematyką galerii czyli komunikacją. Patrząc potem na zdjęcia możemy dostrzec coś każdemu znane w zupełnie nowej perspektywie. Nawet zwykła śruba może wyglądać niezwykle ciekawie. Na makro zdjęciach mrówka staje się ogromnym potworem, a zapałka grubym drzewem. Odkrywajmy więc ten miniaturowy świat. Zachęcam każdego do zabawy z takim sprzętem jaki ma bo zawsze można coś ciekawego uzyskać, tym bardziej, że teraz pora wiosenna temu jak najbardziej sprzyja. Życzę więc wszystkim udanych łowów i chciałbym ich efekt zobaczyć na galerii. Żeby tylko komuś nie przyszło do głowy fotografowanie główki szyny pod jadącym tramwajem 😉
Wasz galerianin Yabool