Czy przebiegiem tras linii tramwajowych można żonglować z dnia na dzień jak w cyrku? I czy ktoś mieszkający na jednym końcu miasta ma wiedzę oraz umocowanie do tego, aby organizować codzienny dojazd do pracy i szkoły ludziom mieszkającym na jego drugim końcu?
Obserwując ostatnie poczynania części radnych dzielnicowych wydaje się, że gdyby przekazać im organizację komunikacji w całym mieście, jego mieszkańcy równie dobrze mogliby grać codziennie w totolotka. Prawdopodobieństwo dowiedzenia się, jakim tramwajem czy autobusem dojadą kolejnego dnia do pracy byłoby równie wysokie, jak trafienie szóstki w tej popularnej grze losowej.
Czytając prasę oraz oglądając kilka programów informacyjnych wydawać by się mogło, że o to cały Kraków, jak jest długi i szeroki, korzystał codziennie z linii tramwajowej numer osiem. I to nie w byle jakiej relacji, bo wszyscy bezpośrednio z Bronowic na Borek. To do potrzeb właśnie tej grupki mieszkańców należy dostosować przebieg tras tramwajowych w całym mieście. Również w Hucie, na Prądniku, czy w Bieżanowie. Dlaczego? Bo ?ósemka? jest medialna!
Radni z Bronowic i Zwierzyńca wydają się być osobami, które posiadły wiedzę tajemną. Oto z dnia na dzień, mieszkając w jednym rejonie miasta, posiedli informacje o zachowaniach komunikacyjnych wszystkich jego mieszkańców. Wiedzą doskonale o potrzebach mieszkańców Nowej Huty, czy o tym, gdzie codziennie udają się mieszkańcy Płaszowa. Są w stanie bezbłędnie zorganizować im codzienną trasę do pracy, szkoły, czy na zakupy. I co rusz przedstawiają coraz nowe to koncepcje przebiegu tras tramwajowych w innych rejonach miasta, byle tylko skierować upragnioną ?ósemkę? na trasę do Bronowic. A, że z badań napełnień pojazdów i symulacji wychodzi zupełnie co innego? A co tam badania i symulacje, przecież one się na pewno mylą!
Dziwi w tym to, z jaką łatwością przychodzi im zmiana tras poszczególnych linii. ?Ósemka? ma jechać do Bronowic, ale co w zamian? Radni żonglują trasami innych linii tramwajowych jak wytrawni cyrkowcy. ?To może na Cichy Kącik skierujmy 14??. ?14 nie?, to może 20??, ?20 też nie, to może 13??, ?13 nie, to może dajmy tam jednak 18??, ?O rety, ale wtedy nie będzie połączenia z dworcem, to może np. 7?? A dlaczego nie, 3, 1, 2 albo 19? Wydaje się, że obojętne co, byle tylko ?ósemka? wróciła do Bronowic.
Zastanawiające jest jednak to, czy osoby wymyślające na poczekaniu te zmiany i żonglujące nimi nad wyraz często, potrafią zrozumieć, iż z tych innych linii, których trasy tak łatwo przychodzi im zmieniać, również korzystają pasażerowie i to w ilości nierzadko o wiele większej, niż bezpośrednio jeżdżący starą ?ósemką? z Bronowic na Borek? Czy radni Ci nie widzą, że każdą z tych linii (?14?, ?20?, ?24?) z Bronowic, również bezpośrednio, jeżdżą dalej tłumy pasażerów?
Najwidoczniej widzą, skoro sami przyznają, że przy kolejnym projekcie zmian planują działać z zaskoczenia.
?Oprócz tego proponujemy drugi tramwaj do Cichego Kącika jeżdżący też co 20 minut. Na jakiej trasie? To rozwiązanie dokładnie przedstawimy podczas poniedziałkowego spotkania – mówi radny Marek Sikora.
Nie chce na razie podać innych szczegółów zmian, jakich zażądają radni. Tłumaczy, że planują działać z zaskoczenia i będą oczekiwać rzeczowej rozmowy z wicedyrektorem Saponiem.?
Zasadnicze pytanie, to ile tak naprawdę osób jest niezadowolonych z wprowadzonych w połowie listopada zmian, a ilu osobom te zmiany ułatwiły poruszanie się po mieście. Niektórzy chwalą się, że zebrali 1500 podpisów pod petycją, inni zakładają na FB profile zrzeszające kilkadziesiąt, czy w niektórych przypadkach kilkaset osób. Ale co z całą resztą? Co z kilkuset tysiącami pasażerów, którzy nie krzyczą, nie walczą o zmiany, nie wypisują swoich postulatów na FB. Czy linie kursujące w końcu co 5 minut w szczycie, utrudniły im codzienny dojazd, czy może rozładowały niesamowity czasem wcześniej w tych godzinach tłok? Czy zmiany tras, które części osób zabrały bezpośrednie połączenie, nie stworzyły przypadkiem dogodnych połączeń dla innych osób? Czy w ogóle ktokolwiek z radnych zapytał ICH o zdanie, czy może oparł się jedynie na kilkudziesięciu ? kilkuset listach osób, którym zabrano bezpośredni dojazd, a kilkaset tysięcy osób ma w głębokim poważaniu?
Jako jedna z osób z tej milczącej większości apeluję o jedno: niech miasto wprowadza zmiany mające merytoryczne uzasadnienie, a nie będące spełnieniem politycznych ambicji wybranych osób…