Każdy, kto choć trochę interesuje się komunikacją miejską i podróżuje po różnych polskich, europejskich czy światowych miastach ma okazję do porównania oferty komunikacyjnej. Spróbuję dziś pokazać pozytywne i negatywne strony krakowskiej komunikacji, jak również postaram się przedstawić jakie pomysły na usprawnienie komunikacji mają ludzie się nią interesujący. Od tego też zacznę.
Naród polski jak wiadomo nie od dziś ma tendencję do narzekania. I takie narzekanie nie omija również komunikacji. Czasem krytyka jest zasadna, czasem nie, a czasem autor tworu, w którym na coś narzeka nie ma do tego przesłanek, ale co tam, kto by się przejmował tym, że linia nie jest nikomu potrzebna, ale fajnie, że jeździ! Ale dziś może nie o tym, szkoda czasu na czytanie.
Ogólne na chwilę obecną znaczna cześć narodu uważa się za ekspertów od wszystkiego (wiem, mnie też się czasem po części udziela) – jedni zapaleni prokuratorzy amatorzy, drudzy znawcy sterowników sygnalizacji świetlnych, trzeci eksperci od katastrof lotniczych, a jeszcze inni uważają się za ekspertów od komunikacji. I tak oto na krakowskich forach można spotkać dwa przeciwstawne bloki militarne mające na celu usprawnienie lub rozwalenie komunikacji. Swoją drogą chwała, że niektórzy z tych osób nie odpowiadają za komunikację. Jeden blok w swoich postach w większości przypadków podtrzymuje stronę Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, tj. przeprowadzenie remaszrutyzacji i likwidacji linii, które na sporej części trasy jeżdżą po trasie tramwaju. Drugi blok ( m.in. opozycja z Bieżanowa i Francji) domaga się pozostawienia schematu połączeń, który funkcjonuje na chwilę obecną oraz zwiększenia częstotliwości niektórych linii (lub uruchomienie nowych.) Oczywiście zdarzają się osoby, które w niektórych przypadkach mają sporne opinie oraz tacy, który wolą nie zabierać głosu.
Ktoś się zapyta co w tym takiego specjalnego? Każdy ma swoje zdanie, każdy ma jakiś pomysł. Niektóry lepszy, niektóry gorszy. Tylko czy pisząc daną propozycję patrzy się na nią obiektywnie, czy tylko ‚bo mi tak będzie lepiej’? Niektórzy nie potrafią zrozumieć, że czasem trzeba przełamać stare obyczaje, bo nowe mogą okazać się lepsze. Osoby, które chcą, aby było dobrze moim zdaniem muszą dysponować jakąś kulturą wobec organizatora komunikacji, przecież ZIKiT może wykorzystać którąś z ich propzycji. I trzeba pamiętać, że sytuacja finansowa miasta miasta nie jest najlepsza.
Od nowego roku nastąpiło kilka znaczących zmian w komunikacji, jednych lepszych, drugich gorszych. Kilka decydujących zmian jeszcze przed nami. Do negatywnych można zaliczyć ograniczanie komunikacji w okresie świąt wielkanocnych, cięcia niektórych linii (132, 163), dalsze utrzymywanie linii nr 522, zaś do pozytywnych na pewno skrócenie linii 128, 124 do ronda Grunwaldzkiego po uruchomieniu linii tramwajowej na Ruczaj, uruchomienie nowego autobusu nr 439. Teraz tylko trzymać należy trzymać kciuki za kolejny postulat, czyli większe autobusy na linii 137. Nie taki ZIKiT straszny jak go przedstawiają niektórzy miłośnicy.
Krystian Suder.