Zapraszamy na mecz

Serdecznie zapraszamy na mecz piłki nożnej, w którym zmierzą się drużyny Orły Fotozajezdnia i MPK Podgórze.

Mecz odbędzie się w poniedziałek 14 listopada o godz. 18:00, na boisku TS Tramwaj przy ul. Praskiej 61A.

Serdecznie zapraszamy do kibicowania naszym zawodnikom.

Mecz charytatywny MPK Kierowcy vs. Motorniczowie

Piątkowe popołudnie, mecz ligii MPK na boisku Płaszowianki. Jeden z zawodników doznaje poważnej kontuzji.
Chcąc pomóc swojemu koledze, kierowcy i motorniczowie rozegrali charytatywny mecz, który miał miejsce 5 listopada przy ulicy Praskiej na boisku TS Tramwaj. Tu nie liczył się wynik. Liczyła się pomoc i dobre zgranie zawodników. Pamiętajmy, że podczas rozgrywek ligii MPK, każda zajezdnia wystawia swoją drużynę. Teraz skład motorniczych był mieszany z obu zajezdni, kierowców natomiast z trzech. Musieli dobrze współpracować, aby trafić do bramki przeciwników. Rywalizacja była zacięta, nie brakowało rzutów rożnych, rzutów karnych czy sytuacji podbramkowych, czyli krótko mówiąc byliśmy świadkami dobrej gry. Duże obawy mieliśmy co do pogody, lecz ta była łaskawa i rozpieszczała nas pięknym słońcem. Mecz trwał 1,5 godziny, czyli 2x po 45 minut. W przerwie rozegrano konkurs rzutów karnych. Dla zawodników mecz był zapewne wyczerpujący, co dało się zauważyć w drugiej połowie. Frekwencja na trybunach była niewielka, choć wszyscy spodziewali się chyba większej ilości kibiców. Taki mecz, to bardzo ładny gest ze strony pracowników MPK, którzy zorganizowali się, aby pomóc kontuzjowanemu Adamowi Bieleckiemu. Na koniec wszyscy zostali zaproszeni na poczęstunek. Podczas całego spotkania czuć było miłą, ciepłą (wręcz rodzinną) atmosferę na boisku, dzięki czemu można było poczuć się, jak u siebie.

>>> ZDJĘCIA<<<

Marcin Filipowski

Wszystkich Świętych 2011 – podsumowanie

Tegoroczny dzień Wszystkich Świętych dobiegł końca. Skończyły się dodatkowe linie i częstsze kursy. Czas wrócić do szarej codzienności, ale nie o tym teraz chcę napisać. Czas podsumować, jak w tym roku wyglądały wzmocnienia, organizacja i obsada linii, kursujących na cmentarze i nie tylko. Największą zmianą jest numeracja linii cmentarnych. Zrezygnowano z numerów zaczynających się cyfrą ‚9’ i zastąpiono je numerami zaczynającymi się na ‚8’. Zmieniono też kolorystykę oznaczeń linii cmentarnych. Jest nadal niebieskie tło, lecz numery są teraz białe, a nie jak rok temu czarne. Dla mnie jest obecnie czytelniejszy taki układ, ale o gustach się nie dyskutuje. Zatem przejdźmy może do konkretów.

Już w przedostatni weekend października uruchomiona została dodatkowa linia tramwajowa 83 z Bieżanowa Nowego do Cmentarza Rakowickiego, a niektóre linie wzmocniono.
22 października na linii 2 zagościły Bombardiery NGT6, na 83 pasażerów woziły składy stopiątek, wzmocniono linie 142 i 184. Na tej pierwszej pojawiły się MANy BM702/705/706/709/710, na drugiej zaś przegubowe Jelcze i bieńczycki Solaris Urbino 18. Ponadto na linii 107 był DJ662. Po południu na ulicy Rakowickiej mieliśmy… tak, dobrze myślicie, mieliśmy zatrzymanie.
23 października niewiele różnił się od poprzedniego dnia. Różnica była taka, że na linię 184 wysłano Mercedesy (DC509/523/526/527) zamiast Jelczy.

Minął tydzień, nastał ostatni weekend października, wiele osób musiało dojechać na cmentarze, więc i komunikacja miejska musiała dobrze funkcjonowac. Uruchomiono 4 dodatkowe linie tramwajowe (82, 83, 85, 86) i 5 linii autobusowych do cmentarzy (801, 804, 810, 811, 812). Zawieszono wtedy „osiemnastkę”, a linie 1, 2, 23, 105/405 i 184 jeździły według specjalnego rozkładu w te dni.
29 października na 83 podobnie jak tydzień wcześniej jeździły składy 105Na, 82 i 85 obsadzono Ufokami, a 86 wiedeńskimi E1+c3. „Dwójka” oczywiście w NGT6, podobnie jak 23, swoją premierę na 10-03 miał N8S o numerze 3011, który postanowił się zepsuć pod koniec dnia. Na 801 jeździły przegubowe auta, 804 praktycznie cała w Omniach (1 brygada #PE080), 810 tradycyjnie w bieńczyckich Solarisach U18 a na 812 jelczowo. 142 i 184 przegubowe, na 105 Wola Duchacka chciała się pochwalić, co ma w zajezdni i skierowała DD463 na tę linię. Większe wozy kursowały na 100/101 (Libero), 107 (gniot) i 146 (Sancity).
30 października dla odmiany na 801 do Rząski jeździły Mercedesy, podobnie jak na 812. Linie 2, 23 i dodatkowe linie tramwajowe podobnie do dnia wcześniejszego, jeśli chodzi o tabor. Na 83 około południa skierowano dwie rezerwy jako wtyczki. 804 taka sama obsada jak 29.10 przy czym jeździła tam wtyczka w postaci DD482. Na 100/101 DJ663, 110 – Solaris U12, 131 – Sancity BA113, 133 – 12-metrowy Jelcz, 811 – Solaris U12. „Trójka” w Bombkach z różnych serii, na 142 (BR i BM) oraz 184 (DD, DC) przegubowo.

Zbliżamy się powoli do 31 października, dnia, w którym moim zdaniem komunikacja miejska na cmentarze była totalnym niewypałem, a wzmocnienia nie odegrały swojej roli, tak jak powinny. 105/405 jeździło często, 142 obsługiwane przegubami, 184 również, ale tu muszę się przyczepić. Linia wydłużona do cmentarza w przeddzień 1.11 i jeździła co 20 minut. Efekt może każdy przewidzieć. Na niektórych kursach część pasażerów zostawała na przystankach, na innych jechało się na tzw. glonojada. Trzeba sobie śmiało powiedzieć, w ten dzień 184 było porażką. W liniach tramwajowych zdarzyło się kilka niespodzianek. Otóż na 2, oprócz NGT6 pojawiły się trzy EU8N, na 83 Bombardiery, na 23 codzienność, czyli Gebelsy. Niespodzianka spotkała linię 9, gdzie na brygadach 03 i 07 wysłano E1+c3, podobnie niespodzianką na 20 był GT8S (m.in. #3059).

Nadszedł kulminacyjny dzień. Dzień Wszystkich Świętych. Zawieszono w ten dzień linie 3, 5, 7, 11, 18, 138. Z kolei 1, 2, 23, 100/101, 105/405, 107, 114, 141, 142, 184 i 304 jeździły według specjalnego rozkładu. Uruchomiono linie cmentarne (81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 801, 802, 803, 804, 806, 809, 810, 811, 838). Po zmienionych trasach kursowały linie 105/405, 110, 117/242, 122, 124/424, 142, 184, 202, 212, 222, 232, 250, 260 i 304.
Na 81 w pełni bombardierowo, 82, 84, 85 – Ufoki, 83 – składy 105Na (po południu dodatkowo wysłano tam trzy wtyczki), 86 i 87 – E1+c3, linia 20 – NGT6 i GT8S, linia 23 w Bombardierach z I serii (oprócz brygady 01, tam #2050), na 22 stopiątkowe składy. Z autobusów, to na 101 DH373, 107 – DJ663, 159 – wolskie przeguby, 105/405 – Jelcz, płaszowskie Solarisy U18, Mercedes, MAN, ALB, Omnie (tu pełen przegląd krakowskiego taboru, z czego niektóre wozy jeździły zapewne jako wtyczki), 142 – MANy i bieńczyckie U18, 184 – Jelcze i Mercedesy, 801 – Tantusy, 802 – ALBy i Jelcze, 803 – tu niespodzianka, bo zagościły na tej linii masowo nowe Solarisy z Płaszowa, 804 – Meśki, 806 – płaszowskie i bieńczyckie Solarki U18, 809 – Mercedesy i Jelcze (m.in. DD473), 838 – tabor, jak zazwyczaj na 138, czyli krótkie Solarisy. Mobilis, podobnie jak w zeszłym roku, wystawił na linię 304 do Wieliczki przegubowe autobusy, a na 152 Irisbusy.
Za autobusy rezerwowe robiły m.in. PS034, DD465, DD475. Można je było spotkać jako wtyczki na różnych liniach: PS034 – m.in. na 142/184, DD465 – m.in. na 809, DD475 – m.in. na 142/810, PE100 – m.in. na 405.

Porównując tegoroczny dzień Wszystkich Świętych z zeszłym rokiem, powiem, że osobiście nie zauważyłem większej różnicy, żeby było lepiej czy gorzej. Według mnie organizacja wyglądała dosyć dobrze, autobusy i tramwaje jeździły często, co przeważnie wystarczało. No, ale nie może być przecież idealnie, bo byłoby wtedy zbyt pięknie, jak na krakowskie realia. Pozostaje nam oczekiwać, żeby komunikacja wyglądała codziennie, tak jak w dniu Wszystkich Świętych. Niestety jest to niemożliwe. Co nas czeka w przyszłym roku? Nie wiadomo. Jedno tylko jest pewne, że za rok Scanii ALB już raczej nie zobaczymy na liniach cmentarnych…

 

>>> GALERIA ZDJĘĆ <<<

Marcin Filipowski

30 lat minęło…

12 października 1981 roku dość znacząco zapisał się w kartach historii komunikacji miejskiej
w Krakowie. Właśnie w ten październikowy poniedziałek na linii 132 kursującej z Nowego
Kleparza pod Centrum Administracyjne Huty im. Lenina (obecnie pętla Kombinat) pojawiły się
nowe i błyszczące przegubowe Ikarusy 280.26. Piętnaście zamówionych autobusów
przyjechało prosto spod Budapesztu, by służyć krakowskim pasażerom przez kolejne 26 lat.
Ikarusy na początku eksploatacji mimo małej ilości sztuk jeżdżących pod banderą krakowskiego
MPK były bardzo
rozpoznawalne podczas pracy na linii. Zwłaszcza, że przed przyjściem węgierskich pojazdów
100 procent taboru autobusowego stanowiły Jelcze ‚Ogórki’, tak więc każdy ciekawił się
widząc na przystanku inny pojazd niż zazwyczaj. Z biegiem czasu na ulicach Krakowa
pojawiało się coraz więcej węgierskich pojazdów, zarówno przegubowych jak i krótszych, 11
metrowych. I tak oto rozpoczął się okres królowania tych autobusów w naszym mieście.
Był czas, kiedy MPK Kraków w wszystkich swoich czterech zajezdniach
autobusowych (zajezdnia Bieńczyce, Czyżyny, Płaszów i Wola Duchacka) posiadało
około 250 Ikarusów. Pasażerowie, kierowcy i obsługa techniczna bardzo chwaliła sobie
te pojazdy. Pasażerom podobało się rozplanowanie siedzeń i duża pojemność autobusu.
Jedynie malkontenci przyczepiali się do konstrukcji przegubu, który dla pasażerów
rzeczywiście mógł być trochę nieporęczny. Oprócz części niezbędnych dla poprawnego
działania autobusu pasażer dysponował tylko orurowaniem umożliwającym trzymanie
i opieranie się, tak więc jak ktoś jechał właśnie w przegubie i w tracie podróży coś wyleciało mu
z ręki i spadło za orurowanie to mógł mieć problem z odzyskaniem tej rzeczy. Kierowcy
i mechanicy nastomiast chwalili pojazdy za to, że nie były skomplikowane i ewentualna naprawa
była w miarę prosta.
Ostatni liniowy kurs Ikarus wykonał 24 września 2007 na linii 179. Niektórzy
z powodu wycofania tych pojazdów byli bardzo zadowoleni. W 1996 roku pasażerowie poznali autobusy
niskopodłogowe ich zdanie o Ikarusach diametralne się zmieniło. Głównymi wadami wymienianymi
przez podróżnych były wysokie schody, przestarzała konstrukcja czy też duży poziom hałasu
w środku. Inni natomiast słysząc, że Ikarusy odeszły do lamusa przyjęli to z mniejszą radością.
W końcu niektórzy przejeździli tymi autobusami najlepsze lata swojego życia. Dziś zostały tylko
stare fotografie i wspomnienia. A wszystko zaczęło się dość niewinnie 12 października 1981 roku…

 

Krystian Suder

Pierwsze dni nowych Solarisów w Krakowie

Aparaty w dłoń i szybko w miasto! Nowe Solarisy już jeżdżą!
Długo wyczekiwane Solarisy dotarły już do Krakowa w ilości 13 sztuk. Na chwilę obecną tylko autobusy przegubowe (PR742 – PR754). Oficjalna prezentacja z udziałem prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego odbyła się w płaszowskiej zajezdni 3 października. Niespodzianką był Solaris 8.9LE Electric pokazany w czasie prezentacji. Ten sam model był już obecny na tegorocznych targach w Kielcach, gdzie miał swoją premierę.

                                            

                                                            

W pierwszym dniu służby na mieście, czyli 6 października, nowe autobusy zagościły na linii 114 i 129 (po jednej sztuce na każdej z tych linii). Wybrańcami byli PR745 i PR746, który już po paru godzinach jazdy zaliczył drobną awarię. Nie przeszkodziło to jednak w dalszej jeździe i po krótkim czasie wrócił do dalszej jazdy. Nowy system informacji pasażerskiej nie działa jeszcze idealnie, ale miejmy nadzieję, że to zostanie szybko poprawione.
Nowe Solarisy na chwilę obecną podbiły linie: 114, 124 i 129. Nie wszystkie wyjechały jeszcze na miasto, część stoi nadal w zajezdni. Swoje pierwsze dni miały: PR742 (114), PR743 (124), PR745 (114), PR746 (129), PR747 (129), PR748 (129)

                                                            

 

Marcin Filipowski

30 lat Ikarusów w Poznaniu

5 października 1981 roku zapisał się niezwykle ważnym wydarzeniem w historii komunikacji miejskiej w Poznaniu.
Tego dnia w południe na tzw. ?wolne tory? Dworca Głównego wjechał pociąg towarowy z niecodziennym ładunkiem.
Na wagonach kolejowych transportowano z budapesztańskiej fabryki partię 13 przegubowych autobusów marki Ikarus.
Były to pierwsze pojazdy tego typu dla Poznania.
Nowe autobusy tuż po rozładunku pojechały na ulicę Kaczą, gdzie dobiegała końca budowa zajezdni, przeznaczonej właśnie dla Ikarusów.
Przez kolejne lata pojazdy tej marki zdominowały komunikację miejską w Poznaniu, zastępując poczciwe Jelcze ?ogórki?.
Nawet zakup partii 122 niskopodłogowych autobusów (1996), nie wyeliminował ich z ulic miasta.
Ostatnie z planowego ruchu wycofane zostały dopiero w styczniu 2010 roku.

Z okazji 30-lecia eksploatacji autobusów marki Ikarus w Poznaniu oraz 30 rocznicy uruchomienia zajezdni przy ul. Kaczej,
MPK Poznań wspólnie z Klubem Miłośników Pojazdów Szynowych serdecznie zaprasza na okolicznościowe przejazdy autobusami tej marki,
połączone ze zwiedzaniem zajezdni A3 Kacza.
Obecnie MPK Poznań posiada trzy różne pojazdy węgierskiego producenta (Ikarus 280.26 #1545, Ikarus 260.04 #1735 oraz Ikarus 435.22 #1951).
Autobusy te oczekiwać będą na chętnych w sobotę, 8 października na pętli, przy Dworcu Głównym. Odjazdy o godz. 10.00 i 12.00.
Obowiązywać będą bilety wg taryfy linii turystycznych, dostępne u konduktora w pojeździe, w cenie: 3 zł ulgowy i 4 zł normalne.

IX Międzynarodowe Targi Transportu Zbiorowego Transexpo w Kielcach

W dniach 20-22 września 2011 odbyły się IX Międzynarodowe Targi Transportu Zbiorowego Transexpo w Kielcach. Nie mogło oczywiście zabraknąć zarówno nowości technologicznych, jak i premier nowych autobusów. Najbardziej oczekiwaną było zaprezentowanie Solarisa Urbino Electric, czyli pierwszego w Polsce autobusu z elektrycznym napędem. Powstał on na bazie Solarisa Alpino 8,9LE. Pojazd jest napędzany silnikiem trakcyjnym firmy Vossloh Kiepe, a energia mieści się w dwóch bateriach litowych o łącznej wadze 1,4 tony, która pozwala przejechać ok. 100 km. Ładowanie odbywa się za pomocą złącza plug-in, a terminal 3*400V pozwala na napełnienie baterii w czasie niecałych czterech godzin. Znaczna waga baterii zmusiła konstruktorów do szukania rozwiązań, aby zmniejszyć masę autobusu. Użyto m.in. paneli z włókna węglowego, podłogę wykonano z drewna mahoniowego, a szyby są cieńsze od standardowych. Pojazd nie posiada zbiornika paliwa, co także wpływa korzystnie na jego wagę. Pracę kierowcy ułatwia dotykowy pulpit, dzięki któremu prowadzący może kontrolować różnego rodzaju parametry w pojeździe. Ekrany LCD przekazują informacje o układzie elektrycznym i jego ewentualnych problemach, a także o stanie baterii. Cały autobus wygląda bardzo nowocześnie, zwłaszcza wewnątrz. Wrażenie robią także świecące znaczki Solarisa (z przodu na biało, z tyłu na czerwono).
Solaris Urbino Electric, jak i technologia elektryczna w autobusach była głównym tematem tegorocznej konferencji Solarisa.
Przy okazji poruszono temat autobusu BHNS, powstałego na bazie Urbino 18, który jeździ w Paryżu. Jego design jest bardzo futurystyczny, przypominający bardziej tramwaj niż autobus. Innowacyjnością jest, że pojazd ten może jeździć bez kierowcy, kierując się białą linią na jezdni. Pomimo tego, w kabinie obecny jest kierowca, bo nie jest to jeszcze system idealny.

Krakowianie z niecierpliwością czekali, aby zobaczyć jednego ze stu Solarisów, które mają przybywać do Krakowa sukcesywnie w ciągu najbliższych paru lat. Wiele kontrowersji wzbudziło malowanie krakowskiego autobusu zaprezentowanego w Kielcach. Był cały granatowy, a na ścianach bocznych zdobiły go złote gwiazdki, takie jak na fladze Unii Europejskiej. Pojawiły się głosy, że cała dostawa z tego przetargu będzie miała „unijne” malowanie. Jednak okazało się to nieprawdą i takie barwy posiadać będzie jedynie ten egzemplarz zaprezentowany na targach. Cała reszta pomalowana zostanie w identyczny schemat, jak poprzednia dostawa Solarisów dla Krakowa, czyli nawiązująca do malowania Mercedesów. O gustach się nie dyskutuje, dlatego nie będę oceniał, które malowanie jest lepsze. Niech każdy sobie odpowie na to pytanie.
Wnętrze robi duże wrażenie. Już na początku w oczy rzucają się nowe kasowniki z ekranem, automaty biletowe z dotykowym ekranem, czego w krakowskich pojazdach jeszcze nie było, wyświetlacz boczny pokazujący przebieg trasy w formie tak zwanego „mini golfa” (wyświetla się strzałka, na której zaznaczone są poszczególne przystanki, a czerwona kuleczka symbolizuje autobus), nowa tapicerka na siedzeniach nadal przedstawiająca lajkonika, lecz w nieco innej formie oraz zupełnie inne kamery niż używane dotychczas w Krakowie. Bardziej spostrzegawcze osoby mogły zauważyć zewnętrzny wyświetlacz boczny na szybie, a nie nad nią. Jest to spowodowane tym, że w jednej obudowie znajdują się wyświetlacze LCD i LED, pokazujące numer linii i kierunek na zewnątrz, a wewnątrz wspomniany wcześniej „mini golf”. Nieodłącznym elementem nowokupowanych autobusów dla MPK Kraków stały się monitory LCD wyświetlające reklamy i trasę linii, którą aktualnie jedzie autobus. Tutaj także tego nie zabrakło, jak i głosowej zapowiedzi przystanków, którą krakowscy pasażerowie mają okazję od pewnego czasu usłyszeć w Mercedesach z ostatniej dostawy oraz w tramwajach. Dla osób niewidomych jest to bardzo ważne, ponieważ zapowiedź daje im możliwość orientacji, gdzie obecnie się znajdują. Dzięki tym wszystkim udogodnieniom widać, że dla krakowskiego przewoźnika pasażer jest najważniejszy.

 

Oprócz krakowskiego Solarisa Urbino 18 i Urbino Electric, zaprezentowany został tysięczny Solaris dla Warszawy, a dokładnie model 12-metrowy.

Na stoisku Mercedesa dla zwiedzających czekały dwa miejskie autobusy. Pierwszym z nich był 10,5-metrowy Mercedes-Benz O530K, posiadający troje drzwi, z kolei drugim był Mercedes-Benz O530G. Pojawiły się nawet plotki, że 18-metrowy Mercedes miałby zasilić tabor MPK Kraków. Nie wiadomo, czy jest to prawdą, ale w przeciągu kilku miesięcy na pewno się o tym przekonamy.

Nowości pokazał także partner strategiczny tegorocznych targów, a mianowicie Autosan S.A., który udostępnił dla zwiedzających 2 modele. Pierwszy to Sancity 10LF, będący uzupełnieniem oferty tego producenta w dziedzinie autobusów miejskich, wykorzystywanych do przewozu mniejszej liczby pasażerów. Drugim modelem jest TRAMP FL, będący następcą międzymiastowego TRAMPA. W ostatnim czasie cieszył się dużą popularnością na rynku, ale czy TRAMP FL powtórzy ten sukces? Tego na razie nie wiemy.

Futurystycznym designem zaskoczył producent autobusu City-Smile CS12LF. Mowa tu o AMZ Kutno. Nowoczesna technologia i lekka konstrukcja wpływa korzystnie na wygodę pasażerów i pracę kierowcy. 12-metrowy pojazd pomieści ok. 100 pasażerów i jako pierwszy polski autobus posiada 6-cylindrowy silnik Cummins ISBev6.7 300B.

Dużym zainteresowaniem cieszyła się pierwsza w Polsce wystawa zabytkowych autobusów. Najstarszym zaprezentowanym autobusem był Jelcz 272 MEX z 1971 roku, czyli potoczny Ogórek należący do MPK Kraków. Ponadto można było zobaczyć poznańskiego Jelcza 043 z 1985 roku, warszawskiego Sana H-100B z 1973 roku, Ikarusa 260.04 z 1982 roku, Jelcza 043 z 1986 roku oraz Jelcza PR110M z 1991 roku, który w najbliższym czasie stacjonować będzie w Krakowie. Organizatorem tejże wystawy była Izba Gospodarcza Komunikacji Miejskiej.
Uwagę modelarzy zwróciła na pewno wystawa modeli autobusów. Ich wykonanie prezentowało najwyższy poziom od Ogórków, przez Ikarusy aż do Solarisów. Dla miłośników autobusów w skali była to prawdziwa gratka.
Opiekę nad wystawą zabytków i modeli sprawowali członkowie KMKM z Warszawy. Służyli oni także pomocą i udzielali informacji osobom, które chciały się dowiedzieć czegoś więcej na temat autobusów, które kilkadziesiąt lat temu służyły liniowo w polskich miastach.

Podczas targów odbyły się 4. Mistrzostwa Polski Kierowców Autobusów. Zawody składały się z dwóch części: autobusy miejskie i autobusy turystyczne. Oprócz trzech najlepszych zawodników, nagrody otrzymały także osoby w następujących kategoriach: najlepsza kobieta za kierownicą autobusu, najmłodszy zawodnik i najlepszy wirtualny kierowca. W tej ostatniej kategorii, wyróżnienie otrzymał zwycięzca w konkursie na symulatorze. Celem mistrzostw było przede wszystkim promowanie bezpieczeństwa, bo widać po statystykach, że bywa z tym różnie, a kierowcy często zapominają o rozważnej jeździe.

Swoje produkty zaprezentowali także inni producenci. Tedom pokazał model C12G, napędzany gazem CNG, co sprawia, że autobus jest ekologiczny. Ponadto swoje stoiska mieli tacy producenci jak Solbus, Irizar, MAZ, SOR i Irisbus Iveco.

 

Swoje stoiska, oprócz autobusów, mieli także wystawcy specjalizujący się w podzespołach do autobusów, elementach wyposażenia czy informacji pasażerskiej.
Znanym producentem przycisków jest Captron, specjalizujący się przede wszystkim w przyciskach dotykowych, używanych w pojazdach komunikacji miejskiej w całej Europie oraz w telefonach alarmowych VGF.
Z kolei znaną firmą dostarczającą wyposażenie pojazdów jest El-Cab, posiadająca w swojej ofercie wiele elementów niezbędnych w pojeździe m.in. bezpieczniki, sprzęt audio-video, wentylatory, siedzenia, oświetlenie, tablice kierunkowe, kasowniki, sterowniki, automaty biletowe i wiele innych.
W dzisiejszych czasach, aby komunikacja miejska w dużych miastach sprawnie funkcjonowała, potrzebna jest dobrze działająca informacja pasażerska nie tylko w autobusach i tramwajach, ale również na przystankach, węzłach przesiadkowych, w internecie lub za pomocą telefonu. Taką możliwość zapewnia firma Trapeze ITS, produkująca wyświetlacze przystankowe, wielofunkcyjne wyświetlacze, informujące pasażerów o trasie, przesiadkach i czasie podróży. Oprócz tego, producent zapewnia informacje online przez internet i telefon komórkowy.
Lemi-Bis oferuje zintegrowany system informacji pasażerskiej, monitoring, dynamiczny rozkład jazdy, system lokalizacji oraz system zliczania pasażerów.
Firma DYSTEN także jest producentem systemu informacji pasażerskiej i innych elementów, podobnie jak Lemi-Bis, co pokazuje, że współczesna komunikacja miejska potrzebuje dobrej informacji dla pasażerów.

Podsumowując tegoroczne targi, można śmiało stwierdzić, że producenci autobusów cały czas szukają nowych rozwiązań, co pokazał Solaris, prezentując elektryczny autobus. System informacji pasażerskiej prężnie się rozwija, dając pasażerom poczucie komfortu i wygody.
Warto jeszcze zaznaczyć, że w tym roku firma Solaris Bus & Coach S.A. obchodzi 15 lat swojej działalności. Polskie autobusy z Bolechowa wożą pasażerów nie tylko w Polsce, ale i w Europie, a także w Dubaju.

Strategicznym partnerem IX Międzynarodowych Targów Transportu Zbiorowego Transexpo w Kielcach był Autosan S.A., współorganizatorem Izba Gospodarcza Komunikacji Miejskiej, głównym organizatorem 4. Mistrzostw Polski Kierowców Autobusów – Polski Traker Bus, patronat honorowy objęło Ministerstwo Infrastruktury, Prezydent Miasta Kielce, Marszałek Województwa Świętokrzyskiego i Wojewoda Świętokrzyski. Natomiast współorganizatorami wystaw byli: Izba Gospodarcza Komunikacji Miejskiej i Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów.

 

Marcin Filipowski

Albą Ekstremalnie cz.1

Serdecznie zapraszamy na imprezę „Albą Ekstremalnie cz.1”. Przejazdem tym rozpoczynamy cykl imprez autobusami Scania CN113ALB, podczas których odwiedzimy różne zakątki Krakowa oraz miejscowości podkrakowskich. Ile będzie tych imprez – nie wiadomo, ponieważ koniec eksploatacji tych autobusów nieuchronnie się zbliża.

Pierwsza impreza odbędzie się  w sobotę, 15 października 2011 roku. Podczas wycieczki odwiedzimy podkrakowskie miejscowości leżące na północ i północny zachód od Krakowa. W czasie imprezy planowane są liczne fotostopy w zależności od pogody i stopnia zdyscyplinowania uczestników.

Zbiórka o godz. 10:00, odjazd autobusu o 10:15. Impreza zakończy się ok godz. 19:00.
Cena imprezy: 30zł
Zgłoszenia zawierające imię i nazwisko, przyjmujemy pod adresem: impreza@fotozajezdnia.pl do 12 października 2011 roku.

Zastrzegamy sobie możliwość odwołania imprezy w przypadku niewystarczającej liczby uczestników. W tym przypadku poinformujemy wszystkich zainteresowanych.

Informacja do uczestników imprezy „Albą Ekstremalnie cz.1”
Zbiórka planowana jest na pętli Mały Płaszów o godz. 10:00. Autobus podjedzie i odjedzie o godz 10:10
Istnieje możliwość, aby się do nas dosiąść na przystanku Most Grunwaldzki (przystanek dla linii 173,itd w kierunku Jubilata) o godzinie 10:25 (nie ma tam warunków do postoju, wieć nie będziemy na
nikogo czekać). Proszę tylko mnie o tym powiadomić telefonicznie pod nr 793 278 248 bądź mailowo.

Zajezdnia w Będzinie otworzyła się dla zwiedzających

Na początku września pojawiły się pogłoski o otwarciu dla zwiedzających zajezdni tramwajowej w Będzinie.  Po kilku dniach wcześniejsze spekulacje okazały się prawdą, dzień otwarty zakładu został zaplanowany na sobotę 17 września.  Oprócz zwiedzania hal zajezdni i przypatrywania się stanowiskom napraw wagonów została przygotowana parada zabytkowych i współczesnych pojazdów będących na stanie Tramwajów Śląskich.  Kolejną ciekawostką miał być fakt,  że właśnie w dniu tej imprezy swoją inaugurację na śląskich torach miał przejść wagon E1, który na Śląsk przybył prawie rok temu i przez ten czas picowany był przez ‚majstrów’ z Zakładu Usługowo – Remontowego z Chorzowa. Atrakcji zapowiadało się co nie miara, więc jako prawdziwi i mający czas pasjonaci wręcz musieliśmy tam pojechać. I tak , w sobotni, piękny poranek wyruszyliśmy w stronę Zagłębia. I tak chwilę przed godziną 11, bo o tej godzinie z zajezdni miała wyruszyć kawalkada tramwajów, uzbrojeni w aparaty ustawiliśmy się na trasie parady. Na zdjęcia wybraliśmy chyba najbardziej charakterystyczne rondo w Zagłębiu, mowa tu o słynnym rondzie ‚Nerka – Gierka’ . Po  jakiś 10 minutach oczekiwania zza winkla wyłonił się skład 4N+4ND. Troszkę Nas to zniesmaczyło, bo pierwszy miał jechać ‚zbulwiony’ Wiedeńczyk, no ale dobra, w końcu nic się nie stało, zmieniła się tylko koncepcja ustawienia wagonów w paradzie. Tak więc paradę otwierał tak jak wcześniej napisałem skład 4N+4ND #1100+1253, jako druga pojechała eNka #1167, następnie Stodwója #137R, Szybkowiec #338,  klasyczna stopiątka #636, Moderus #535, Żelazko #761, dziecko ZUR, czyli modernizowana stopiątka #625. Paradę zamykał właśnie wagon E1, który otrzymał numer #920. W sumie dobrze, że zmieniono szyk parady, przynajmniej wozy jechały chronologicznie. Po zrobieniu zdjęć szybko przebiegliśmy tarczę ronda by uchwycić wagon E1 jeszcze raz. Zadowoleni, że udało nam się zrobić dwa inne zdjęcia na jednym rondzie obróciliśmy się żeby podziwiać jak wiedeńczyk obsługuje przystanek. Patrzymy, a tu pierwszy wózek wagonu wypadł z szyn. No pięknie. Oczywiście zaraz przy wagonie pojawiły się tłumy gapiów. Miłośnicy i ciekawscy uważali to za super atrakcję, natomiast już pasażerowie nie biorący udziału w paradzie byli mniej zadowoleni. Jedni przyjmowali ten defekt z pokorą i czekali na jakikolwiek transport, inni natomiast uważali, że to całe zatrzymanie to jest spisek zastawiony na pasażerów i to jest zrobione celowo, żeby pasażerowie nie dojechali do domów i czy na bazar. W międzyczasie okazało się, że trzeci wózek też nieznacznie oderwał się od szyn prowadzących. Tak więc E1 został uziemiony na dwie godziny w jednym miejscu, tymczasem  kawalkada tramwajów na czele z składem 4N+4ND zaczęła niespiesznie wracać spod pętli Dąbrowa Górnicza Urząd Pracy, gdzie  miała zawracać. Chmara ludzi zachwyconych wykolejeniem przeniosła się do pojazdów i pojechała w siną dal… trzy przystanki do zajezdni. W międzyczasie pracownicy Tramwajów Śląskich wpadli na pomysł, aby wykolejonym E1 spróbować cofnąć, może się uda wrócić na tory. Przyniosło to jeszcze gorszy efekt, tramwaj jeszcze bardziej się wykoleił. Dobra, teraz może napiszę o zajezdni, ile można o jednym szrocie mówić, z resztą i tak później nic ciekawego się nie działo. Na zajezdni na gości czekało wiele atrakcji. Zarówno dla dla dzieci, jak i dla starszych. Dla ludzi w wieku produkcyjnym też się coś znalazło. Na najmłodszych czekał dmuchany zamek i przejażdżka Rosomakiem, nieco starsi mieli możliwość poprowadzenia tramwaju, każdy natomiast mógł sobie zobaczyć hale zajezdni, jak wygląda przetwornica czy rozrusznik stopiątki oraz jak się naprawia pantografy. O 16 natomiast można było podziwiać jak się pali zdezelowana 105Na. Straż Pożarna mogła pokazać swoje umiejętności w gaszeniu tramwaju. Do tego można było zobaczyć wystawę starych zdjęć i rysunków pojazdów, a spędzony czas na zajezdni umilała muzyka. Do tego do zajezdni można było dojechać specjalnymi liniami tramwajowymi z Czeladzi, Dąbrowy Górniczej i Sosnowca. Impreza jak zwykle okazała się udana i dobrze zorganizowana, nawet pomimo wtopy z wykolejeniem Wiedeńczyka. Mam nadzieję, że również wpadniecie zobaczyć inną Śląską zajezdnię za rok 🙂 .

 

Krystian Suder.

Uruchomienie specjalnej linii tramwajowej 0

W ramach Krakowskiej Linii Muzealnej, w najbliższą niedzielę (18 września) na ulice Krakowa znów wyjedzie zabytkowy tramwaj. Okazją do uruchomienia linii 0, jest udział Krakowa w Europejskim Tygodniu Zrównoważonego Transportu.
Linia 0
Cichy Kącik ? al. 3 Maja ? Piłsudskiego ? Podwale ? Dunajewskiego ? Basztowa ? Dworzec Gł. ? Poczta Gł. ? Starowiślna ? Dajwór ? Św. Wawrzyńca ? Muzeum Inżynierii Miejskiej.
Powrót: Muzeum Inżynierii Miejskiej ? Św. Wawrzyńca ? Starowiślna ? Poczta Główna ? Św. Gertrudy ? Dominikańska ? pl. Wszystkich Św. ? Franciszkańska ? al. 3 Maja ? Cichy Kącik

Odjazdy z Muzeum Inżynierii Miejskiej: 10:00, 11:20, 12:40, 14:00, 15:20
Odjazdy z Cichego Kącika: 10:35, 11:55, 13:15, 14:35, 15:55.

Opłata za przejazd Krakowską Linią Muzealną jest zgodna z obowiązującą taryfą biletową jak na linie zwykłe w komunikacji dziennej. Na linii 0 zachowują ważność bilety okresowe wykupione na wszystkie linie