Spotkanie dla osób chcących pomagać przy remontach pojazdów i innych pracach

W imieniu KKMK zapraszam na spotkanie organizacyjne dla osób chętnych do pomocy przy różnego typu pracach związanych ze współpracą z MPK. Są to między innymi porządki na zajezdni, remonty zabytkowych pojazdów, pomoc przy dniach otwartych zajezdni, czy Krakowska Linia Muzealna. Na spotkanie może przyjść każdy w wieku minimum 16 lat, kto swoim zachowaniem nie psuje opinii o środowisku MKM.

Data:  11 grudnia 2012 (wtorek) o godzinie 18.
Miejsce: przed halą zabytkowych tramwajów przy Muzeum Inżynierii Miejskiej.

Wszelkie pytania można kierować na adres: sedziaczeslaw@interia.pl.

Krakowska Nocka 2013

Krakowski Klub Modelarzy Kolejowych już po raz dziesiąty ma przyjemność zaprosić na imprezę pod hasłem ?Krakowska Nocka?.

Tradycyjnie pragniemy rozpocząć kolejny sezon imprez komunikacyjnych nocnym przejazdem tramwajem po krakowskiej sieci tramwajowej.
Tym razem w podróż wybierzemy się najdłuższym jednoprzestrzennym wagonem tramwajowym –  Protram 405N. Impreza rozpocznie się przy zajezdni Nowa Huta, następnie przez całą noc będziemy jeździć po naszym mieście, fotografując nasz pojazd na tle charakterystycznych krakowskich obiektów.

Impreza odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę, 12/13 stycznia 2013 roku.
Zbiórka na przystanku tramwajowym Zajezdnia Nowa Huta o godz. 21.45. Odjazd o 22:00. Impreza zakończy się ok 6 rano.

Koszt przejazdu wynosi 25-30 zł*.

Zgłoszenia zawierające imię i nazwisko przyjmowane są wyłącznie pod adresem email: imprezy@kkmk.org.pl
Zgłoszenia są przyjmowane do 9 stycznia 2013.

Wydarzenie na Facebooku: https://www.facebook.com/events/486154044762127/ 

Ze względów organizacyjnych ilość miejsc ograniczona. Jednocześnie KKMK zastrzega sobie możliwość odmowy uczestnictwa w imprezie osobom, których niechlubne zachowanie psuje opinię o środowisku MKM.

Przejazd przeznaczony jest dla osób pełnoletnich (zapis ten nie dotyczy członków KKMK i ich gości).

* koszt uzależniony jest od liczby osób.

Polityczna zabawka za 400 mln zł?

Czy przebiegiem tras linii tramwajowych można żonglować z dnia na dzień jak w cyrku? I czy ktoś mieszkający na jednym końcu miasta ma wiedzę oraz umocowanie do tego, aby organizować codzienny dojazd do pracy i szkoły ludziom mieszkającym na jego drugim końcu?

Obserwując ostatnie poczynania części radnych dzielnicowych wydaje się, że gdyby przekazać im organizację komunikacji w całym mieście, jego mieszkańcy równie dobrze mogliby grać codziennie w totolotka. Prawdopodobieństwo dowiedzenia się, jakim tramwajem czy autobusem dojadą kolejnego dnia do pracy byłoby równie wysokie, jak trafienie szóstki w tej popularnej grze losowej.

Czytając prasę oraz oglądając kilka programów informacyjnych wydawać by się mogło, że o to cały Kraków, jak jest długi i szeroki, korzystał codziennie z linii tramwajowej numer osiem. I to nie w byle jakiej relacji, bo wszyscy bezpośrednio z Bronowic na Borek. To do potrzeb właśnie tej grupki mieszkańców należy dostosować przebieg tras tramwajowych w całym mieście. Również w Hucie, na Prądniku, czy w Bieżanowie. Dlaczego? Bo ?ósemka? jest medialna!

Radni z Bronowic i Zwierzyńca wydają się być osobami, które posiadły wiedzę tajemną. Oto z dnia na dzień, mieszkając w jednym rejonie miasta, posiedli informacje o zachowaniach komunikacyjnych wszystkich jego mieszkańców. Wiedzą doskonale o potrzebach mieszkańców Nowej Huty, czy o tym, gdzie codziennie udają się mieszkańcy Płaszowa. Są w stanie bezbłędnie zorganizować im codzienną trasę do pracy, szkoły, czy na zakupy.  I co rusz przedstawiają coraz nowe to koncepcje przebiegu tras tramwajowych w innych rejonach miasta, byle tylko skierować upragnioną ?ósemkę? na trasę do Bronowic. A, że z badań napełnień pojazdów i symulacji wychodzi zupełnie co innego? A co tam badania i symulacje, przecież one się na pewno mylą!

Dziwi w tym to, z jaką łatwością przychodzi im zmiana tras poszczególnych linii. ?Ósemka? ma jechać do Bronowic, ale co w zamian? Radni żonglują trasami innych linii tramwajowych jak wytrawni cyrkowcy. ?To może na Cichy Kącik skierujmy 14??. ?14 nie?, to może 20??, ?20 też nie, to może 13??, ?13 nie, to może dajmy tam jednak 18??, ?O rety, ale wtedy nie będzie połączenia z dworcem, to może np. 7?? A dlaczego nie, 3, 1, 2 albo 19? Wydaje się, że obojętne co, byle tylko ?ósemka? wróciła do Bronowic.

Zastanawiające jest jednak to, czy osoby wymyślające na poczekaniu te zmiany i żonglujące nimi nad wyraz często, potrafią zrozumieć, iż z tych innych linii, których trasy tak łatwo przychodzi im zmieniać, również korzystają pasażerowie i to w ilości nierzadko o wiele większej, niż bezpośrednio jeżdżący starą ?ósemką? z Bronowic na Borek? Czy radni Ci nie widzą, że każdą z tych linii (?14?, ?20?, ?24?) z Bronowic, również bezpośrednio, jeżdżą dalej tłumy pasażerów?

Najwidoczniej widzą, skoro sami przyznają, że przy kolejnym projekcie zmian planują działać z zaskoczenia.

?Oprócz tego proponujemy drugi tramwaj do Cichego Kącika jeżdżący też co 20 minut. Na jakiej trasie? To rozwiązanie dokładnie przedstawimy podczas poniedziałkowego spotkania – mówi radny Marek Sikora.

Nie chce na razie podać innych szczegółów zmian, jakich zażądają radni. Tłumaczy, że planują działać z zaskoczenia  i będą oczekiwać rzeczowej rozmowy z wicedyrektorem Saponiem.?

Zasadnicze pytanie, to ile tak naprawdę osób jest niezadowolonych z wprowadzonych w połowie listopada zmian, a ilu osobom te zmiany ułatwiły poruszanie się po mieście. Niektórzy chwalą się, że zebrali 1500 podpisów pod petycją, inni zakładają na FB profile zrzeszające kilkadziesiąt, czy w niektórych przypadkach kilkaset osób. Ale co z całą resztą? Co z kilkuset tysiącami pasażerów, którzy nie krzyczą, nie walczą o zmiany, nie wypisują swoich postulatów na FB. Czy linie kursujące w końcu co 5 minut w szczycie, utrudniły im codzienny dojazd, czy może  rozładowały niesamowity czasem wcześniej w tych godzinach tłok? Czy zmiany tras, które części osób zabrały bezpośrednie połączenie, nie stworzyły przypadkiem dogodnych połączeń dla innych osób? Czy w ogóle ktokolwiek z radnych zapytał ICH o zdanie, czy może oparł się jedynie na kilkudziesięciu ? kilkuset listach osób, którym zabrano bezpośredni dojazd, a kilkaset tysięcy osób ma w głębokim poważaniu?

Jako jedna z osób z tej milczącej większości apeluję o jedno: niech miasto wprowadza zmiany mające merytoryczne uzasadnienie, a nie będące spełnieniem politycznych ambicji wybranych osób…

Pożegnanie GT6

Z okazji wycofywania z eksploatacji wagonów typu GT6 Krakowski Klub Modelarzy Kolejowych zaprasza na imprezę pod hasłem „Pożegnanie GT6”.

Kolejne po T4 wagony sprowadzone z Norymbergi do Krakowa sięgają już 50 lat wożenia pasażerów. W związku z tym przyszedł najwyższy czas na zakończenie ich eksploatacji. Zanim jednak ostatni wagon odjedzie do krainy wiecznych objazdów, wypadałoby pożegnać je tradycyjną imprezą z fotostopami. Podczas przejazdu odwiedzimy miejsca, w których „gebelsy” pojawiały się w różnych okresach ich eksploatacji, w tym nową pętlę „Czerwone Maki”.

Impreza odbędzie się w sobotę 1 grudnia 2012 roku. Zbiórka na dawnym przystanku początkowym linii ’18’ na pętli Łagiewniki o godzinie 8.45.

Opłata za udział w imprezie ? 25-30zł.

Zgłoszenia zawierające imię i nazwisko przyjmujemy na maila: imprezy@kkmk.org.pl .

Podczas imprezy obowiązywał będzie zakaz spożywania alkoholu.
Impreza się odbędzie. Do 30 listopada można jeszcze wysłać zgłoszenie.

Zapraszamy!

Prezentacja Bombardiera NGT8

      4 października o godzinie 12 w hali zabytkowej zajezdni przy ulicy Św. Wawrzyńca odbyła się gala odsłonięcia wagonu #2053 należącego do nowego typu taboru, który niedługo zacznie wozić pasażerów po Krakowie. Oprócz prezesa MPK Juliana Pilszczka i prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego na gali zjawili się prezesi firm dostarczających podzespoły, w tym prezes Bombardiera, prezes firmy Vossloh-Kiepe dostarczającej elektronikę, a nawet prezes R&G, czyli firmy dostarczającej kasowniki. Po gali oficjele zostali pierwszymi pasażerami wagonu #2055, który wykonał kurs wokół Plant.

                                                        
      Jest to już czwarta dostawa wagonów tego producenta. Te poprzednie, typu NGT6, to jedyne w znacznym stopniu niskopodłogowe tramwaje w Krakowie i można je spotkać m. in. na liniach 50, 51, 6, 7, 8.  Nowe tramwaje będą dłuższe od swego poprzednika o ponad 6 metrów, gdyż ich długość to prawie 33 metry. Pozwala to wstawić dodatkowe drzwi do środkowego członu i usprawnić przez to wymianę pasażerów. Bombardiery NGT8 już od kilku miesięcy składane są w Krakowie, dzięki czemu już wkrótce kilka przedstawicieli tego modelu będzie kursować liniowo..

      W sumie na ulicach Krakowa pojawią się 24 „Bombki”. Swoją obsługę liniową rozpoczną na linii ’14’. Kiedy? Możliwe, że już jutro przynajmniej jeden Bombardier NGT8 będzie kursował na linii łączącej Bronowice z Mistrzejowicami.

                       

Piotr Recław
(Sędzia Czesław)

Pożegnanie MANa „dziadka”

Portal FOTOZAJEZDNIA zaprasza na imprezę pod hasłem ?Pożegnanie MAN-a SG242?

Liniowa służba tego pierwszego nowego autobusu zachodniej produkcji, zakupionego przez krakowskie MPK, zbliża się ku końcowi. MAN SG242 zwany przez pasjonatów „dziadkiem” powoli odchodzi na zasłużoną emeryturę po 20 latach eksploatacji.
Zapraszamy zatem na imprezę pożegnalną tego autobusu, który najprawdopodobniej tylko do połowy listopada tego roku będzie kursował liniowo po naszym mieście. Wybierzemy się w podróż po trasach, po których ten autobus kursował, a także, jak to mamy w nawyku, odwiedzimy ciekawe miejsca z jesiennymi klimatami.
W czasie imprezy planowane są liczne fotostopy (w zależności od pogody).

Impreza odbędzie się w sobotę 20 października 2012 roku. Zbiórka na pętli al. Przyjaźni o godz. 10:00. Odjazd autobusu o godz. 10:20. Planowany czas przejazdu ? do godziny 18.

Opłata za udział w imprezie ? 30zł.
W związku z licznymi przypadkami zapisywania i nie pojawiania się później na imprezie, obowiązuje zaliczka w wysokości 15 zł, wpłacana na konto organizatora ? szczegóły zostaną przesłane w odpowiedzi na maila zgłoszeniowego.

Zgłoszenia zawierające imię i nazwisko przyjmujemy na maila: impreza@fotozajezdnia.pl do dnia 15.10.2012. Uczestnik zostanie dopisany do listy po zaksięgowaniu wpłaty zaliczki. W przypadku rezygnacji z uczestnictwa w imprezie po 16 października, zaliczka przepada.

W przypadku niewystarczającej liczby osób, zastrzegamy sobie prawo do odwołania imprezy ? wtedy wszystkie zaliczki zostaną zwrócone.
Ostateczną informację o imprezie podamy 17 października 2012.

Serdecznie zapraszamy na imprezę, to może być ostatnia okazja sfotografowania MAN-a „dziadka” w ciekawych miejscach.

Impreza oczywiście się odbędzie. Tak więc zapraszamy 🙂

Cel: Poznań

Na początku lipca rzuciłem pomysł,  że warto byłoby wybrać się do Poznania zaliczyć trasę na Franowo, która miała być otwarta na z początkiem sierpnia. Rzuciłem propozycję i po kilku godzinach znalazło się kilku odważnych. Jako środek transportu wybraliśmy OLT Express, lecieliśmy na tej samej trasie w kwietniu i byliśmy zadowoleni, tak więc bez najmniejszego namysłu zakupiliśmy bilety na koniec sierpnia i zapomnieliśmy o sprawie. W międzyczasie zarezerwowaliśmy sobie nocleg w hostelu, więc w sumie wszystko było zapięte na ostatni guzik. Pod koniec lipca byliśmy zmuszeni pożegnać się z pieniędzmi, które wpłaciliśmy OLT i szukać innego transportu. Po przeanalizowaniu rozkładu kolejowego skusiliśmy się skorzystać z usług PKP Intercity, korzystając z pociągu TLK Przemyślanin w obie strony. Nie chcieliśmy powiem tracić czasu w dzień, a Przemyślanin w obie strony jedzie przez noc.

 

Tak więc nadszedł dzień wyjazdu, nasz pociąg z 10cio minutowym opóźnieniem wjechał na dworzec chwilę przed 22. Oczywiście jak staliśmy na końcu peronu to wagon, w którym mieliśmy spędzić te nocne 8 godzin jechał zaraz za lokomotywą, więc zanim wsiedliśmy czekał nas jeszcze drobny trucht.

 

W jedną stronę skusiliśmy się na kuszetkę, tak, żeby w miarę ogarniać coś zaliczając sieć, a nie tylko spać w tramwajach. Ale po 22 spać się jeszcze nie da, więc mniej więcej do Jaworzna staliśmy na korytarzu i gadaliśmy przy okazji wietrząc twarze przez otwarte okna. Chwilę później zostaliśmy zrugani przez konwojenta, że już północ i że jesteśmy za głośno. No więc z braku innej rozrywki wróciliśmy do przedziału i próbowaliśmy się coś wyspać. Spanie, przynajmniej u mnie wyglądało na szukaniu jakiejś neutralnej pozycji do snu. Kiedy wreszcie się udało, obudziła mnie szczekaczka na dworcu we Wrocławiu.

 

Godzina 6:30, jesteśmy w Poznaniu. Idealna pora na zdjęcia. Kupiliśmy bilety, pojechaliśmy zostawić toboły do hostelu i w drogę. Oczywiście na Franowo zaliczyć nową trasę. Chwilę po 8 byliśmy u celu. Po chwili focenia doszliśmy do wniosku, że wieje jak na dworcu w Kielcach i ogólnie jest zimno. Tak więc szybko kończymy robić zdjęcia i ku uciesze na pętlę wjechał tramwaj, więc ucieszyliśmy się, w tramwaju nie będzie wiało. Nasz entuzjazm szybko prysł, motorniczy zostawił wagon przed przystankiem dla wsiadających i poszedł do kanciapy. Nam więc pozostała wiata.

 

Kiedy już wsiedliśmy podjechaliśmy dwa przystanki w celu sfocenia tramwaju wyjeżdżającego z tunelu. Tu akurat mieliśmy szczęście, akurat rozjechały się nauki jazdy. Po zrobieniu kilku zdjęć poszliśmy na śniadanie. Po godzinie znów skierowaliśmy się do tunelu, gdzie wsiedliśmy 16stkę i podjechaliśmy na przystanek Kurnicka, gdzie mieliśmy przesiadkę na 10tkę, która miała nas zawieść na Rondo Śródka. Tak też się stało, więc po zrobieniu kilku fot na rondzie padł pomysł, żeby jechać na Miłostowo zaliczyć trasę. Po 7 minutach byliśmy już na interesującej nas końcówce. Po obadaniu pętli i przejściu jej dookoła uznaliśmy, że jest tam beznadziejnie, więc szybko wsiedliśmy w pierwszy lepszy tramwaj. Okazało się, że pierwszy lepszy tramwaj kieruje się na końcówkę Węgorka, czyli na drugi koniec miasta, pod stadion Lecha. Tak więc postanowiliśmy wytrwać te  48 minut i dojechać do końca. Dojechaliśmy, ale trochę zdziwiliśmy się, gdyż niby jest przystanek o nazwie Węgorka, niby wyświetlacz pokazuje przystanek końcowy, niby wszyscy wysiadają, ale nie ma tu żadnej pętli. No nic, wysiedliśmy i patrzymy co dalej. Tak, dopiero po chwili jeden z nas sobie przypomniał, że tu jest remont i tramwaj jedzie sobie jeszcze na pusto dwa przystanki do remontowanej pętli i tam zawraca.

 

Trochę zdziwieni wróciliśmy kilka przystanków, do Ronda Jeziorańskiego wcześniejszą brygadą. Tam pofociliśmy trochę dłużej, bo miejscówka była bardzo ładna. Po około pół godziny przemieściliśmy się w stronę Starołęki, choć nie była ona naszym celem, ale na jednym ze skrzyżowań zobaczyliśmy jedynego w Poznaniu Beynesa 3G, który jest już zabytkiem. Jednemu z nas bardzo zależało żeby się tym sprzętem przejechać, więc wysiedliśmy i oczekiwaliśmy na powrót Holendra z pętli Starołęka.

 

Po 20 minutach wagon wrócił, a my wsiedliśmy do niego i skierowaliśmy się znów na drugi koniec miasta, na ulicę Małopolską. Tam miał do nas dołączyć kolega z Poznania, który miał służyć jako nasz przewodnik.  Kiedy kolega przyszedł, skierowaliśmy się na nieodległą trasę PST, dokładnie na przystanek Słowiańska. PeSTka w chwili obecnej była zamknięta z racji podłączania torowiska biegnącego koło dworca głównego, ale został na niej utrzymany ruch tramwajowy na odcinku Os. Sobieskiego (pętla) – Słowiańska. Na tej drugiej końcówce wagon zmieniał czoło i wracał z powrotem w stronę pętli. Tak więc po uwiecznieniu wagonów na przejazdówce między jednym torem, a drugim skierowaliśmy się na pętlę Osiedle Sobieskiego. Tam udało się trafić na jedynego w Poznaniu Solarisa Urbino 18 Hybrid.

 

Kiedy już fociliśmy na pętli jeden z kolegów widząc obok linię kolejową wpadł na pomysł żeby… poczekać na pociąg. Podreptaliśmy więc na przejście przez tory i czekaliśmy na cokolwiek. Po 15 minutach załączyła się sygnalizacja ostrzegająca przed pociągiem, więc pomyśleliśmy sobie, że sfocimy sobie jakiegoś Traxxa Lotosu albo co najmniej jakiegoś loka DB. Ale nie, przyjechał ET22… jako luzak. Tak więc trochę zniesmaczeni wróciliśmy na pętlę chcąc przejechać się autobusem. Ustaliśmy, że jedziemy na pętlę Spławie. Tak więc mając 20 minut zapasu wsiedliśmy w autobus, który miał nas dowieść na dworzec Rataje, gdzie miał na nas czekać autobus 54. Jazda jednak trochę się przedłużyła i ledwie zdążyliśmy na tego 54. Kiedy już dojechaliśmy postanowiliśmy zaczekać pół godziny na następny, aby mieć jakieś sensowne zdjęcie.

 

Z przygodami dotarliśmy z powrotem na Rataje.  Po tym ekstremalnym zaliczeniu postanowiliśmy iść coś zjeść i wracać do hotelu.

 

Następny dzień przywitał nas ładną pogodą. I nie wiało! Z  samego rana zebraliśmy się na śniadanie i później szybko na Rondo Śródka, skąd mieliśmy autobus do Bolechowa, gdzie mieliśmy zwiedzać fabrykę Solarisa. Ale to już materiał na kolejny wpis. Po 14 wróciliśmy do Poznania, lecz z powodu widoku dziesiątek Solarisów postanowiliśmy trochę odpocząć i przejść się koło jeziora Maltańskiego patrząc sobie na kolej parkową Maltankę. Po tej chwili idylli wróciliśmy do tramwaju, by dojechać do centrum i porobić tam sobie jakieś zdjęcia.

 

Po zrobieniu zdjęć w centrum, m.in na Placu Wielkopolskim postanowiliśmy przejść się trochę po starym mieście, żeby nie było, że przyjechaliśmy do Poznania a nie byliśmy na rynku. Tam korzystając z okazji sfociliśmy sobie tramwaje na ulicy Święty Marcin. Później z racji już późnego popołudnia kierowaliśmy się do hostelu wziąć sobie nasze plecaki. I tak, przechodząc sobie jeszcze obok nieczynnej już zajezdni Gajowa kierowaliśmy się w stronę dworca. Tam przed przyjazdem pociągu wrzuciliśmy sobie jeszcze coś na ząb.

 

Przez cały wyjazd zadawaliśmy sobie pytanie: jak to jest, że jedną stronę jedziemy 8 godzin, a w drugą 10. Wszystko wyjaśniło się na dworcu, gdzie zobaczyłem, że wracamy trochę inną trasą, zamiast przez Leszno jechaliśmy przez Jarocin i Ostrów Wielkopolski.

 

Pociąg tym razem przyjechał punktualnie, bez biegania znaleźliśmy swój wagon i przedział i przed 8 rano byliśmy w Krakowie. Ja natomiast na koniec chciałbym polecić wszystkim Poznań, jest to bardzo ładne miasto i można tu spokojnie przyjechać nawet nie w celach komunikacyjnych.

Krystian Suder.

X sezon Krakowskiej Linii Muzealnej zakończony

Dobiegł właśnie końca X sezon Krakowskiej Linii Muzealnej. W tym roku zabytkowe tramwaje wyjechały 1 lipca i jeździły aż do 16 września. Początkowo linia miała jeździć do 2 września, jednak z okazji Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu jedną z atrakcji był właśnie tramwaj linii 0. Chcąc zachować ciągłość kursowania, tramwaj wyjechał także 9 września. Dla wielu ludzi była to niespodzianka, wywołująca uśmiech na twarzy, bo nie wszyscy zdążyli się przejechać w wakacje.
Dodatkową atrakcją były zabytkowe autobusy, które wyjechały w ramach KLM 4 razy. 1 lipca wyjechał Jelcz 272 MEX (potocznie zwany Ogórkiem) na linię 502, kursującego na trasie Plac Centralny ? Cracovia. 22 lipca był prawdziwą gratką dla miłośników autobusów, bowiem wtedy uruchomiono specjalnie na ten dzień linię 132 (Kombinat ? Nowy Kleparz), na której można było zobaczyć krótkiego Ogórka, Jelcza PR110, Ikarusa 280.26 oraz największą niespodziankę, czyli Jelcza 021. Jest to przegubowa wersja Ogórka, który został odremontowany wspólnie z miłośnikami, którzy wykonali tym samym kawał dobrej roboty. 15 sierpnia na ulice wyjechał tylko Jelcz 272 MEX na linię 153 (Os. Piastów ? Szpital Żeromskiego). 2 września na linię 105 wysłano Jelcza 021 i Ikarusa 280.26. Największe zainteresowanie było widać zarówno przegubowym Ogórkiem, jak i krótkim. Trudno się dziwić, skoro te autobusy można nazwać prawdziwymi zabytkami. Nie oszukujmy się, Jelcz PR110 czy Ikarus wyglądają zbyt współcześnie, aby budziły tak wielkie zainteresowanie.

Jeśli chodzi o zabytkowe tramwaje, to można było spotkać składy eNek, Sanoków, wagony solo oraz ?nowocześniejszy? zabytek. W ramach KLM jeździły dwa składy eNek, N-ND #26-538 (skład ręczny) i #20-511 (skład automatyczny), z Sanoków jeździł SN1-PN3 (#37-555) i SN2-PN2 (#87-524, #87-530), z tzw. solówek Linke Hofamnn #1076. Z kolei tym nowocześniejszym zabytkiem był Konstal 102N #203. Jednorazowo 19 sierpnia wyjechało ciekawe połączenie w postaci składu N-PN2 #26+524.

Oczywiście, podobnie jak w latach ubiegłych, funkcje konduktorów pełniły osoby z Krakowskiego Klubu Modelarzy Kolejowych oraz osoby w różny sposób powiązane z Klubem. Głównym zadaniem konduktorów jest czuwanie nad bezpieczeństwem pasażerów, obsługa ręcznych drzwi, sprzedaż biletów, rozdawanie biletów pamiątkowych, udzielanie informacji, pomoc motorniczemu przy przekładaniu zwrotnic oraz przy cofaniu tramwaju na ulicy św. Wawrzyńca, bowiem aby podjechać pod samo Muzeum Inżynierii Miejskiej, trzeba wycofać.

Nowością w tym roku była wariantowa trasa do Kopca Wandy. Linia 0 wykonywała w ciągu dnia 5 kółek (3 do Cichego Kącika i 2 do Kopca Wandy). Na wybranych kursach, o mijanych miejscach opowiadał przewodnik, który zapraszał chętnych do wejścia na szczyt Kopca Wandy, później wracając do tramwaju szlakiem Twierdzy Kraków przez tajne przejście. Kto był, ten wie o czym mowa.

W tym roku Krakowska Linia Muzealna ma swój jubileusz. Już od dziesięciu lat jeździ po Krakowie. Na samym początku zabytki jeździły na linii nr 2, gdyż nie istniała wtedy jeszcze ?zerówka?. Od tamtego czasu trochę się zmieniło, ale cel pozostał ten. Przypomnieć i pokazać ludziom, jak dawniej się podróżowało tramwajem.

_______________________________

Pozdrawiam i zapraszam za rok

Marcin Filipowski
(http://photokrakow.wordpress.com/)

III zlot użytkowników Poznańskiego Portalu Komunikacyjnego KM-Poznan.pl

  • 7 września 2012
  • Kategoria: Imprezy
  • Tagi: , , , ,
  • Możliwość komentowania III zlot użytkowników Poznańskiego Portalu Komunikacyjnego KM-Poznan.pl została wyłączona

Poznański Portal Komunikacyjny zaprasza swoich użytkowników i sympatyków w dniu 23 września na przejazd organizowany wspólnie z Zakładem Usług Komunikacyjnych Rokbus w Rokietnicy.

Spotykamy się o godzinie 10 przy pętli tramwajowej OGRODY – przystanek Szpitalna i przejedziemy się po trasie:

POZNAŃ OGRODY ? PAWŁOWICE ? KIEKRZ ? STARZYNY ? ROKIETNICA ? NAPACHANIE ? DALEKIE ? NAPACHANIE ? MROWINO ? KOKOSZCZYN ? PRZYBRODA ? CEREKWICA ? MROWINO ? ROKIETNICA ? ROSTWOROWO ? ŻYDOWO ? KRZYSZKOWO ? ROKIETNICA ? BYTKOWO ? SOBOTA ? POZNAŃ PST

W podróż zabierze nas autobus Volvo B10M z 1986 roku – numer taborowy 024.

Wszystkie osoby chętne, proszę o przesłanie mailem imienia i nazwiska na adres: pawelgawin@km-poznan.pl.

Koszt uczestnictwa w imprezie to 15 zł (płatne przy wejściu do autobusu) – ilość miejsc ograniczona.

Witaj Szkoło po krakowsku.

  • 4 września 2012
  • Kategoria: Komunikacja Kraków
  • Możliwość komentowania Witaj Szkoło po krakowsku. została wyłączona

 

 

 

 

?Żegnajcie letnie przygody, czas już powracać do szkoły
Letnie przygody czekajcie, kiedy znów będą wakacje.?

Kto z nas nie śpiewał piosenek z o początku roku szkolnego? Ale dziś nie o tym.

Początek roku to zmiany w krakowskiej komunikacji oraz małe niespodzianki w taborze MPK.
Jak wszystkim wiadomo zaczął obowiązywać powakacyjny rozkład, który przyniósł wiele zmian. Jedną z  nich (trochę kontrowersyjna), była zmiana kilkudziesięciu nazw przystanków.

Zmiany dotyczą także wielu linii kursujących po Krakowie. Na przykład linie 501 oraz 172 kursują na nowych trasach <Aleja Przyjaźni <-> Bronowice Małe>. Wiele linii jeszcze nie powróciło na swoje stałe trasy z powodu remontu na ulicy Limanowskiego (nadal kursują 70, 71, 75, 76, 77 i 79). Na 292 pozostały autobusy przegubowe z powodu wzrostu zainteresowania połączeniem, oraz cen za ?Balicobus?. Linia 522 uległa likwidacji, a na jej miejsce powróci  503 (aktualnie kursuje 703). Ciekawostką jest zmiana nazwy końcówki ?Bieżanów Nowy? na ? Nowy Bieżanów Południe?.
Nowością jest linia nocna 643, kursująca z osiedla Złocień na Dworzec w Płaszowie. Dzięki temu dwa osiedla zyskały nocne połączenie.

 

Teraz nieco o ciekawostkach taborowych.

Do Krakowa przybył 10 metrowy Autosan 10LF. Jest to nowy produkt Sanockiej fabryki Autosan.
Jest to autobus średniej pojemności zdolny zabrać na pokład około 104 osoby (24 na miejscach siedzących oraz 80 na miejscach stojących). Jest niskopodłogowy, klimatyzowany, wyposażony w drzwi odskokowo-przesuwne z fotokomórką co jest udogodnieniem przy używaniu klimatyzacji lub ogrzewania gdyż drzwi zamykają się same za pasażerem co zmniejsza przewietrzanie podczas pracy tych urządzeń. Autosan jest napędzany 264 konną(194kW) jednostką napędową marki IVECO N60ENT o normie spalania EEV. Silnik jest wyposażony w automatyczną skrzynię biegów Allison T280R z retarderem. Karoseria jest wykonania z aluminium oraz tworzyw sztucznych przyklejonych do konstrukcji autobusu. Autobus tej wielkości był już testowany na naszych ulicach, a był nim Mercedes Citaro K.
Zobaczymy, może się sprawdzi i przyjmie 🙂
Autobus zadebiutował na linii 183.

Wrzesień jest przeważnie miesiącem zmian w komunikacji i tak też było tym razem. Nie wszystkie wyjdą na dobre, ale jak wiadomo nie da się każdemu dogodzić indywidualnie. Zdjęcia testowego Autosana poniżej.

Dominik Włodarczyk

Dane o autobusie pochodzą z ulotki reklamowej producenta (Autosan S.A)

Autosan M10LF

Autosan M10LF

Autosan M10LF